To właściwie jest post psychoedukacyjny, który powstał poniekąd na życzenie, w następstwie dyskusji o PDA jaka rozgorzała w grupie Autyzm w UK (po polsku) tutaj: https://www.facebook.com/groups/autyzmwuk
.
PDA (Pathological Demand Avoidance) to pewien profil/ rys osobowościowy w ramach spektrum autyzmu, czyli określenie opisujące osoby unikające codziennych wymagań przy użyciu do tego celu szeregu strategii „społecznych” w związku z doświadczanym wysokim poziomem lęku. W rozumieniu istniejących klasyfikacji chorób i zaburzeń (czy ICD-11 czy DSM-V), PDA nie jest odrębną jednostką nozologiczną (diagnostyczną), ale bardziej zespołem cech obecnych u niektórych osób z rozpoznaniem autyzmu. W związku z tym, niemożliwe jest otrzymanie 'diagnozy PDA', możliwe jest natomiast opisanie profilu PDA w raporcie diagnostycznym wystawianym w związku z rozpoznaniem autyzmu, lub w okresie późniejszym, gdy cechy takie zostaną dostrzeżone.
.
Jak to wygląda?
Osoby z 'rysem' PDA:
- unikają i stawiają opór wobec bezpośrednich i pośrednich wymagań dnia powszedniego
- posługują się w celu unikania strategiami „społecznymi”
- mogą sprawiać wrażenie towarzyskich jak na autystów (np. wykazywać więcej „stereotypowego” kontaktu wzrokowego lub umiejętności prowadzenia rozmowy), co jest jedną ze strategii maskowania trudności w interakcjach społecznych i komunikacji
- mogą przejawiać cechy PDA w sposób „ekstrawertyczny”, kiedy unikanie wymagań jest dość oczywiste, lub „introwertyczny”, kiedy opór wobec wymagań jest raczej cichym sprzeciwem i biernym oporem
- doświadczają gwałtownych emocji i zmian nastroju
- mogą sprawiać wrażenie świetnie odnajdujących się w odgrywaniu ról, udawaniu i fantazjach – bo często faktycznie w nie uciekają
- realizują swoje „powtarzalne lub ograniczone zainteresowania” autystyczne na innych osobach, prawdziwych lub wymyślonych
- odczuwają przemożną potrzebę kontroli w związku z lękiem odczuwanym w obliczu wymagań
- nie odnoszą korzyści z typowych oddziaływań, podejść i technik wychowawczych czy dydaktycznych
W tym momencie wyjaśnienia wymagają chyba dwa podstawowe aspekty. Po pierwsze, czym są "wymagania", których osoba z rysem PDA unika oraz jakich "strategii społecznych" może używać w tym celu. Powiem Wam, że gdy zagłębiłam się w temat, to było zagadnienie, które dało mi najwięcej do myślenia.
.
Wymagania, czyli co...?
No właśnie, część wymagań narzuca nam otoczenie (każą nam coś robić, lub proszą o podjęcie decyzji w jakiejś sprawie). Presja takich wymagań to właśnie to, czego osoby z rysem PDA nie tolerują wybitnie łatwo. Ale nie tylko o to chodzi. Wymaganiami może być wszystko, co z tego czy innego powodu wywołuje lęk, czyli np. pochwała (a co jeśli następnym razem nie będę aż tak dobry/ dobra?), wszelka niepewność (wyniku, zdarzeń, przyszłości, czyjejś decyzji...), własne pomysły i aspiracje (żeby je osiągnąć, wywieramy na siebie presję... a więc osoba z rysem PDA może mieć skłonność do torpedowania własnych sukcesów, nawet jeśli na oko wydaje się, że ma wszystko, czego potrzeba, aby osiągnąć sukces), codzienne czynności i obowiązki w tym czynności fizjologiczne... Lista jest długa. Część wymagań przedstawiłam na grafice poniżej. Jeśli chcecie, usiądźcie teraz z kartką i spróbujcie wyliczyć wymagania, jakie życie stawia przed Wami lub Waszymi dziećmi. Można je dla ułatwienia podzielić na 'bezpośrednie' i 'pośrednie'.
Strategie społeczne, czyli jakie...?
Łatwo sobie wyobrazić, że próba komunikacji z osobą w stanie paniki raczej nie będzie skuteczna i dużo wody w Wiśle upłynie, zanim ktoś taki wróci do równowagi emocjonalnej na tyle, by w ogóle do niego dotarło, co mówimy... Tak samo jest w przypadku osób z rysem PDA. Celem wszystkich oddziaływań powinno być zatem minimalizowanie lęku.
Jak to zrobić? O tym przy okazji...
Komentarze
Prześlij komentarz